mar
05
Chyba dojrzałam to powrotu tu. Chyba, bo jak będzie to zobaczymy….
Prawie rok temu świat mi stanął na głowie. Były wielkie plany, a musiały zostać skorygowane. Była szansa, że zaczne słyszeć, ale to już tylko marzenie…
Badania kontrolne, niby nic strasznego, trzeba pilnować gości czy nie rozrabiają i nie zapraszają za dużo lokatorów na gapę. Wydawałoby się… Wyniki badań są jednak nieprzewidywalne….
Trzy guzy w kręgosłupie zawarły pakt i połączyły siłý, podejrzenia glejak :/ Biopsja w moim przypadku odpada bo posadzi mnie na wózek. Kontrola to rezonans, a rezonans wyklucza implant pniowy. Konsultacje, lekarze i wszędzie mówią to samo, zacznie dawać objawy to ruszymy.
Pół roku temu kolejny rezonans, i w kolejnym odcinku kręgosłupa ta sama diagnoza. Mój glejak to wyściółczak, więc się śmieję, że mi chce dla rdzenia kręgowego wyścielić kanał
To jedno zdanie na wynikach badań przewartościowało mi życie. Wywróciło je do góry nogami i chyba pokazało co tak naprawde jest istotne.
Do następnego, mam nadzieję że niebawem.