sie
19
I jak tu planować cokolwiek?? Miałam wizytę, jak co miesiąc – kontrolną.
Zrobiłam sobie próby wątrobowe wczoraj bo strasznie mnie wszystko swędzi od tygodnia. Wyszły w normie ehh… Doktor posłuchała, a że jeszcze którejś nocy miałam ten swój, ala padaczkowy napad – podejrzenie jest, zdiagnozować nie zdiagnozowali. Nic dziwnego bo cholera jest trudna do zdiagnozowania
No ale wynikiem tego dostałam skierowanie do szpitala, plus że bielańskiego Co prawda plany nie do końca przesuwamy bo się niektórych nie da zmienić i tym sposobem jedziemy tam po niedzieli, doktor nie kazała już natychmiast, ale aby ich odwiedzić w najbliższych dniach.
Dobrze, że już tylko parę rzeczy do kupienia dla małego zostało. Co prawda to allegro i kurier, ale to najwyżej ktoś za nas odbierze pod swoim adresem, a małżonek tylko to odbierze stamtąd. A muszęto zamówić teraz bo są promocje cenowe, 200 złoty na samym foteliku piechotą nie chodzi.
A ja biore obgryzam paznokcie, stresuje się, lodów nie mam to czekoladę wyjadamz kubka , nie lubie szpitali :/ Choć wiem, że gdyby to nie był bielański to stresowałabym się jeszcze bardziej…
Dziewczyny od poniedziałku będą chodzić do swojej ulubionej Żyrafki, ja nie będę się o nie martwić, a Z będzie mógł spokojnie pracować, tylko jeszcze nie wiadomo z domu czy z sali szpitalnej. A może pojedziemy i mnie wcale nie przyjmą na oddział Puste nadzieje raczej…