gru
15
We wrześniu 2011, tydzień przed porodem, zostałam bez pralki :/ Po wyjściu za szpitala pierwszy spacer Samanty był po nową pralkę. Bez takiej wygody przy noworodku ani rusz…
Pralka jedna z nowszych modeli, duża ładowność no poprostu super, pełny wypas
Mamy 2 lata i prawie 3 miesiące (pełne mijają w Wigilię). Standardowa gwarancja na 24 miesiące i co??? Pralka zdechła, włącza się, wali błędem na wyświetlaczu i koniec prania. Na święta bez pralki, „skacze z radości” :/, znów pranie będzie trzeba wozićdo rodziców na czas naprawy :/
Jedyny plus w zaistniałej sytuacji jest taki, że przy zakupie przedłużyliśmy sobie gwarancje o 3 lata. Zaraz Zbyszek wróci z miasta i zgłosi szkodę do „Centrum Autoryzacji Szkód” gdyby nie to pralka leciałaby z balkonu 3 piętra, może coś by z niej się uratowało…
Trzymajcie kciuki aby szybko nam ją naprawili bo mam stertę prania :/