lis
07
Trafiłam ostatnio w sieci na artykuł o eko rodzicielstwie i im więcej czytałam, tym bardziej otwierałam oczy ze zdziwienia To co dla niektórych jest przejawem mojego lenistwa można zaliczyć do bycia eko.
1. Nie prasuje, no nie lubię się z żelazkiem, mam ale wyjmuje bardzo rzadko
2. Kąpie dziewczyny razem, tak mi wygodniej, a i one mają większą frajde, nie ważne że łazienka pływa
3. Dzieciaki głównie mają rzeczy z drugiej ręki, S nosi po R, wiadomo czasem coś kupię, ale 80% szafy jest „w spadku” U N to nawet 98% bo nawet jeśli mam kupić to często robię to w komisie.
4. Zwracam uwagę na to co jemy, czytam etykiety, ograniczamy sól, cukier. Staram się gotować sama, jeśli nie mam czasu (N nie daje) to zamawiamy z Żyrafy obiad coby nie był z torebki.
5. Doczekałam się zmywarki, to też EKO bo oszczędza wodę idąc tym tokiem to pralka też
6. Karmie piersią
7. Nosidło będę miała
No to wychodzi, że jesteśmy EKO
W planach mam jeszcze pieluchy wielorazowe dla N, zobaczymy co z tego wyjdzie, ale dopiero planuje koło marca je wprowadzić, jak zrobi się cieplej i kupki się unormują.
Więc jestem EKO mama z lenistwa, wygody, miłości do dzieci, na pewno z przypadku a nie wyboru. To wszystko dla mnie jest ułatwieniem życia i sposobem na oszczędzanie, że jest EKO dowiedziałam się z artykułu