mar
27
Dawno nic nie pisałam… Jakoś weny i co najgorsze, czasu BRAK!!
Dni przemykają mi przez palce.
Tygodnie zlewają się ze sobą, gubię miesiące….
Dzieciaki w domu to zaległości w sprzątaniu, praniu mam. Dziewczyny idą na te kilka godzin, to nadrabiam rzeczy zaległe a te co są w kolejce, dalej nieruszone :/
Jednak jest jedna rzecz, którą staram się robić systematycznie. Spacery z Natem. Codziennie on się wietrzy a ja mam rehabilitację. Tak, dla mojego kolana. Dziś szłam zapłacić za logopedę S (ma dwa razy w tygodniu w przedszkolu) i liczyłam kroki. Oby do przodu, oby dalej. Kolano mi strasznie odmawia „posłuszeństwa” …
Nie obiecuję, że zacznę pisać systematycznie. Bo obiecam i nic z tego nie wyjdzie. Jednak postaram się, aby wpisy pojawiały się jakoś systematycznie.
Na razie więcej mnie na FB niż tu… Życie!!